tramps like us

Z samego rana wyruszyliśmy w nasz najdłuższy do tej pory haik – 17,2 km w dwie strony (700 m różnicy wysokości). Szlak został nawet uznany kiedyś (a dokładnie w 1981 r.) najlepszym w całej Kanadzie! Pierwszym jego etapem jest 15 minutowy rejs łodzią po Upper Watertone Lake, który dowozi hikerów do Crypt Landing, skąd startuje właściwy szlak. W sezonie łodzie odpływają o godzinie 9 i 10, a bilet kosztuje 21 CAD. Podczas rejsu można podziwiać po jednej stronie piękne góry, z których część stoi już w amerykańskiej części parku, a z drugiej robiący wrażenie historyczny hotel Prince of Whales, usytuowany na skarpie nad jeziorem.

Wielu turystów wybiera ten popularny szlak i pierwszych kilkaset metrów wędruje się w dużej grupie, ale później wesoła wycieczka się rozdziela, kiedy każdy dostosowuje tempo do swoich możliwości. Po drodze mija się kilka wodospadów – Hell Roaring Falls, Twin Falls, Burnt Rock Falls i Crypt Falls.

Najlepsza zabawa zaczyna się po dojściu do zbocza góry z jedynie wąską ścieżką prowadzącą wzdłuż. Ścieżĸa ciągnie się do wąskiego i niskiego tunelu (30 m długości), do którego trzeba wdrapać się po metalowej (i śliskiej) drabinie. Po przedostaniu się przez tunel z drugiej strony góry, czeka przeprawa wzdłuż klifu, do którego przymocowane są dla bezpieczeństwa łańcuchy. Po tych atrakcjach pozostaje już tylko krótka droga do celu, czyli jeziora Crypt.

Kolor wody zmienia się od szmaragdowo zielonego do ciemno niebieskiego. Wrażenie potęgują górujące nad jeziorem szczyty, pozostawiające swe odbicie w wodzie. Wznosząca się na południowym krańcu jeziora góra znajduje się już na granicy amerykańskiej, ale wspinaczka i przejście na drugą stronę wymagałaby wyjątkowych umiejętności, stąd też nie ma tu żadnej straży.

Nad jeziorem można by spędzić całe godziny, ale trzeba zostawić sobie spory zapas czasu na powrót, by zdążyć na jeden z dwóch rejsów do mariny (o godzinie 16 i 17:30). Wydawało nam się, że mamy go sporo, a jednak tak mniej więcej w połowie drogi musieliśmy mocno przyspieszyć i na miejsce dotarliśmy tylko 10 minut przed wypłynięciem.